Elementem świadomego podróżowania jest także określona postawa, gdy już jesteśmy na miejscu.
- Już w interiorze trzeba mieć świadomość odpowiedzialnego podróżowania; bycia nie tylko przypadkowym podglądaczem, ale świadomym turystą. Jest kilka zasad, których staram się przestrzegać oraz pokazywać innym, którzy ze mną podróżują. W świątyniach krajów dalekowschodnich będzie to uszanowanie obyczajów i tradycji, obowiązujących w danym miejscu. Chodzi tu nie tylko o odpowiednie zachowanie, ale i niezbyt "wyletniony" strój - demonstracyjny znak szacunku, poszanowania obcej kultury, religii. Tak samo będzie z posiadaniem nakrycia głowy czy ściągnięciem obuwia tam, gdzie jest to wymagane.
poszanowanie dla tradycji jest warunkiem świadomego podróżowania |
A jak to wygląda poza przestrzenią "uświęconą"?
- Dla "rasowego" turysty podróżowanie wiąże się oczywiście z nabywaniem pamiątek. Nabywając upominki czy przedmioty codziennego użytku, starajmy się czynić to bezpośrednio u ludzi, którzy je wytwarzają. W Birmie czy Laosie czasem wymaga to "polowania" na zakupy w bocznych uliczkach. Czyniąc to w takich mniej uczęszczanych miejscach, zostawiamy pieniądze tym, którzy są bardzo biedni i rzeczywiście ich potrzebują, a nie pośrednikom czy sklepikarzom. Kupując bezpośrednio u wytwórców mamy także pewność, że to, co kupujemy, zostało wytworzone lokalnie. Wracając z dalekich wojaży należy również unikać przywożenia pamiątek, które są elementami zwiedzanych zabytków. Mam na myśli odłupane płaskorzeźby czy części ornamentów. Warto jeszcze pamiętać, że nabywanie, np. ozdobionych rzeźbami skorup żółwia czy afrykańskich wyrobów z kości słoniowej, rogów i innych części zwierząt jest przyczynianiem się do ich wyginięcia.
Jeżdżąc do krajów, w których panuje ustrój socjalistyczny, reżim, ważne jest, by korzystać z usług świadczonych przez osoby prywatne, a nie agencje, które należą do rządu. I tak np. jeżdżąc po Kambodży, Birmie, warto raczej korzystać z noclegów u prywatnych gospodarzy, w domach gościnnych, małych zajazdach niż w dużych hotelach, których właścicielami jest skarb państwa, bo wspieramy wtedy reżim danego kraju.