W tej oddalonej o około 30 km od Cetangu dolinie znajdują się legendarne groby władców Tybetu. Część z nich mieści się w zboczach gór otaczających równinę, a część w wąskim pasie równiny. Niektóre z nich są już prawie nierozpoznawalne, zrównały się one z powierzchnią ziemi, a inne można bardzo łatwo dostrzec. Najokazalszy i najlepiej widoczny jest grób pierwszego historycznego króla Tybetu Srong-bcan-sgam-py, na szczycie którego znajduje się mała świątynia. Jest to również najstarszy grobowiec w królewski w Tybecie.
Do dnia dzisiejszego nie otwarty został żaden z grobów królewskich, choć na wielu z nich widnieją ślady rozkopywania. Ostatnim królem pochowanym w tej dolinie jest król Rol-po-czana. Wcześniejsi królowie, których było siedmiu zostali pochowani w niebie, nie byli oni istotami ziemskimi, stąd też nie mają ziemskich grobowców. Wzmianka na temat niebiańskich grobów siedmiu pierwszych królów zawarta jest w tybetańskiej kronice królewskiej z Leh, stolicy Ladakhu. Grobowce królewskie są w formie długich płaskich kopców, stosunkowo o dużej powierzchni, ale nie wysokie.
Ich wielkość sugeruje, że zmarli byli chowani według starego tybetańskiego obrzędu, a do grobu składano również rzeczy osobiste zmarłego. W grobowcach tych byli również najprawdopodobniej grzebani żywcem zaufani ludzie zmarłego, tzw. zaprzysiężeni losem.
Na jednym z kurhanów - grobowcu króla Srong-bcan-sgan-py wznosi się mała buddyjska świątynia, poświęcona temu władcy.
Przed najwyżej położonym grobowcem królewskim na zboczu góry stoją dwie rzeźby lwów wykonane z szaro niebieskiego kamienia. Zarówno styl jak i materiał mogą wskazywać na zachodnie pochodzenie tych rzeźb z IX wieku i być może są one jednymi z najstarszych zabytków tybetańskich. Cały czas jednak grobowce te kryją wiele tajemnic, które już od setek lat czekają na wyjaśnianie, a póki co nie istnieją plany zbadania owych grobowców.