Lalibela jest świętym miejscem Ortodoksyjnego Kościoła Etiopskiego, do którego zmierzają liczne pielgrzymki chrześcijan, nie tylko z Afryki. Słynie z dwunastu wykutych w litej skale monumentalnych kościołów, zbudowanych za panowania cesarza Lalibeli (1185-1225). Leży na wschód od jeziora Tana, na pograniczu Wyżyny Abisyńskiej i Kotliny Danakilskiej.
Za panowania cesarza Lalibeli miasto nazywało się Roha, natomiast Lalibela znaczy "pszczoły uznały jego władzę", co wiąże się z legendą o narodzinach cesarza. Ja chce podanie ludowe - po narodzinach cesarza otoczył go rój pszczół, co jego matka uznała za znak i zapowiedź, że będzie w przyszłości negusem, królem królów Etiopii, dlatego też nadała mu to imię.
Cesarz Lalibela doprowadził do wzniesienia kościołów w skałach. Stwierdzając, iż muzułmanie otaczając zewsząd Etiopię uniemożliwiają pątnikom przejazd do Jerozolimy, postanowił zbudować odpowiednik świętego miejsca w miejscowości Roha. Zamysł udał się znakomicie, a nazwę miejscowości Roha zmieniono później nazwę na Lalibela.
Pośród glinianych domków, tukuli, leży kompleks wykutych w skale kościołów. Budowanie takich kościołów to tradycja dłuższa niż budowle w Lalibeli - łącznie jest ich ponad 200, ale te, które można w tym miejscu zobaczyć są najpiękniejsze. Najpierw wykopywano głęboki na kilka, kilkanaście metrów okop tak, aby pozostała bryła dostępna z boków i z góry. Potem nadawano skale kształt budynku. W końcu wkraczano do wnętrza, by od środka uformować bryłę na kształt świątyni.
W następnych stuleciach Lalibela stopniowo traciła na znaczeniu i dziś jest niewielką wsią. Dla niewtajemniczonych to miejsce, położone u stóp góry Abuna Yosef, jest praktycznie niewidoczne. Dopiero podejście do skalnych świątyń zupełnie blisko pozwala ocenić ich niezwykłość.